Życie intelektualne Europy Środkowej – Czytamy powieści i nie tylko

Odzwierciedlenie przemian społecznych po roku 1989 w zyciu intelektualnym ( literaturze, sztuce, twórczości naukowej). W trakcie zajęć latach ubiegłych (2013,2014) zwracaliśmy uwagę przede wszystkim  na współczesną powieść autorów środkowoeuropejskich – powieść rozumianą jako lustro przemian intelektualnych i społecznych. W roku 2013 czytaliśmy autorów takich jak Ugresic, Danielo Kis, Jergovic. Marai, Esterhazy, Manea, Zmeslak. W troku 2014 naszymi lekturami była  powieść słowacka, węgierską, czeską i rumuńską.

Uwaga: „zaliczenie” lektury  polega (poza banalnym faktem dokonania czynności przeczytania książki)  na udziale w dyskusji oraz wyborze conajmniej trzech cytatów z danej lektury (z podaniem numeru strony – czyli zrobienie przypisu) oraz umieszczenie tych cytatów w odpowiedniej zakładce tej strony. Słuchacz winien też umieć objaśnić znaczenie tych cytatów w kontekście całej powieści.

Do przeczytania -  literatura słowacka
Jozef Banáš, Strefa entuzjazmu. Dramatyczna historia przyjaźni i miłości 1968-2008.
Vladimír,  Balla Niepokój (2013, 2014)
Pavol Rankov,  Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej) (2015)
Rudolf Chmiel, Kompleks słowacki. Esej (2015)

Literatura węgierska 
Sándor Márai,  Sindbad powraca do domu 
Istvan Bibo, Nędza małych państw wschodnioeuropejskich (2015)

Literatura czeska
TOMÁŠ ZMEŠKAL, „LIST MIŁOSNY PISMEM KLINOWYM” (2014)

Tomas Sedlacek, Ekonomia dobra i zła. W poszukiwaniu istoty ekonomii od Gilgamesza do Wall Street.(2015)

Literatura rumuńska

Aleksandra Laignel-Lavastine. Cioran, Eliade, Ionesco: O zapominaniu faszyzmu (2015)

W szczegolności przy lekturze interesować nas będą następujące zagadnienia mające odzwierciedlenie w powieściach:

stosunek do modenizacji, tożsamości i narracji przeszłości, w szczególności przeszłości komunistycznej,

stosunek do kwestii integracji europejskiej;

kwestia poczucia tożsamości regionalnej Europy Środkowej, podobieństwa i różnice doświadczenia historycznego w psozczególnych krajach;

przemiany narracji historycznej w poszczególnych krajach ES w okresie po roku 1989;

kwestia stereotypów we wzajemnym postrzeganiu i próby ich przezwyciężenia; relacja Zachód- Europa Środkowa, relacja Rosja-Europa Środkowa;

Lektury uzupełniające(podkreślenie oznacza powieść)

Barany Zoltan, The East European Gypsies. Regime Change, Marginality and  Etnopolitics, Cambrigde 2002.

Behr Edward: Kiss the Hand You Cannot Bite. The Rise and Fall of the Ceausescus (1991).

Bibo Istvan. Nędza małych państw wschodnioeuropejskich, alkano 2010.

Bleiere D, Butilis I., Feldmanis I., Stranga A., Zunda A., History of Latvia the 20th Century, Jumova 2006.

Bodor Adam, Zapach więzienia, Wołowiec 2004.

Boia Lucian, Rumuni. Świadomość, mity, historia, Kraków 2003.

Cartledge Bryan: The Will to Survive. A History of Hungary, London 2006.

Crowe David, Kolsti John (ed.), The Gypsies of the Eastern Europe, New York 1991.

Czyżewski Krzysztof, Linia powrotu. Zapiski z pogranicza, Sejny 2008.

Davies Norman: Europa,   Między Wschodem a Zachodem, Kraków 2007

Derek Sayer, The Coast of Bohemia. A Czech History. Princeton 1998.

Esterhazy Peter, Niesztuka, Izabelin 2008, Tłumaczyła Justyna Goszczyńska

Esterhazy Peter, Wydanie poprawione, Warszawa 2008. Tłumaczyła Teresa Worowska.

Esterhazy Peter, Nanizane na sznurek, Izabelin 2000.

Gniazdowski Mateusz, Strażay Tomas i zespół, Strategia Unii Europejskiej dla Regionu Dunaju. Implikacje dla Polski i Grupy Wyszechradzkiej, OSW, Warszawa 2011.

Grażyna Szwat-Gybyłowa, Haeresis Bulgarica w bułgarskiej świadomości kulturowej XIX i XX wieku, Warszawa 2005.

Hroch Milan: From National Movement to Fully-Formed Nation: The Nation-Building Process in Europe [w:] Eley Geoff, Suny Ronald Grigor (ed.), Becoming national (1996)

Hroch Miroslav: Małe narody Europy. Perspektywa historyczna, Wrocław 2003.

Jergovic Miljenko, Ojciec, Wołowiec 2012.

Jergovic Miljenko, Srda śpiewa o zmierzchu w zielone światki, Wołowiec 2011.

Jergovic Miljenko, Freelander,

Kadare Ismail, Ślepy ferman, (z języka albańskiego przełozyła Dorota Horodyńska), Sejny 2010.

Kertes Imre, Dziennik galernika, Warszawa 1992.

Kiš Danilo, Życie, literatura, Izabelin 1999

Kiš Danilo: Homo poeticus mimo wszystko, Izabelin 1998.

Kiss Csaba G.: Lekcja Europy  Środkowej, Kraków 2009.

Kitschelt Herbert, The Formation of Party System In East Central Europe, Politics&Society, vol.20 nr 1  March 1992.

Kłoczowski Jerzy, Łaszkiewicz Hubert, East-Central Europe In European History. Themes & Debates, Lublin 2009.

Krleża Miroslav, Bankiet w Blitwie, Warszawa 1968.

Krasznahorkai Laszlo, Wojna i wojna, Warszawa 2011.

Krasznahorkai Laszlo,Szatańskie tango, Warszawa 2004.

Kontler Laszlo: A History of Hungary (2009).

Kościelak Lech: Historia Słowacji, Wrocław 2010.

Lebow Richard, Kansteiner Wulf, Fogu Claudio, The Politics of Memory In Postwar Europe, London 2000.

Lechowicz Małgorzata: Węgrzy patrzą na swoją historię (1945-2003) (2004).

Levesque Jacques (1997): The Enigma of 1989. The USRR and the Liberation of Eastern Europe.

Lewis Paul G., Central Europe since 1945, London 1994.

Lipcsey Ildiko, Romania and Transylvania in the 20th Century, Buffalo-Toronto 2006.

Magris Claudio: Dunaj,  Warszawa 2004

Magris Claudio: Szabla….

Malcolm Noel, Bosnia. A Short History, London 1996.

Manea Norman, Październik, godzina ósma, Sejny 2000.

Manea Norman, O          klownach. Dyktator i artysta, Sejny 2001.

Marai Sandor: Dziennik. Warszawa 2009.

Marai Sandor: Krew świętego Januarego,

Marc Leon: What’s so Eastern about Eastern Europe? Twenty Years after the Fall of the Berlin Wall, (2009)

Marcin Todorova: Bałkany wyobrażone, Wołowiec 2008.

Mazower Mark: The Balkans (2000).

Nagorsky Andrew (1994): Narodziny wolności.

Nowinowski S., Pomorski J., Stobiecki R., Pamięć i polityka historyczna. Doświadczenia Polski i jej sąsiadów, Łódz 2008.

Muller Herta, Człowiek jest tylko bażantem na tym świecie, Wołowiec 2009

Muller Herta, Sercątko,

Muller Herta, Głod i jedwab,

Muller Herta, Król kłania się I zabija,

Paleologue Aleksandre: Souvenirs merveilleux d’un ambassadeur des Golans (1990).

Patoćka Jan, Kim są Czesi?, Kraków 2010.

Pavlicevic Dragutin, Historia Chorwacji, Poznań 2004.

Petrescu Dragos, Explaining the Romanian Revolution of 1989. Culture, Structure and Contingency.Bukareszt 2010.

Pollack Martin, Widok z „lepszej” połowy Europy, [w:] Nowa Europa Wschodnia, nr 5 (XIX) 2011.

Rapsody Stephen, The New Central Europe. Triumphs and Tragedies, New York 1993.

Rupnik Jacques:  The Other Europe : The Rise and Fall of Communism in East-Central Europe (1990)

Rusan Romulus (ed.) Romania during Cold War. A Short Chronology of Events, Institutions and Mentalities (1945-1989), Bukaresti 2008.

Sayer Derek, The Coast of Bohemia. Czech History. Princeton 2000.

Snyder Timothy, Nacjonalizm, marksizm i nowoczesna Europa Środkowa. Biografia Kazimierza Kelles-Krauza (1872-1905), Warszawa 2010.

Sosnowska Anna, Zrozumieć zacofanie. Spory historyków o Europę Wschodnią (1947-1994), Warszawa 2004.

Surosz Marcin: Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów. Warszawa 2010.

Szücs Jenö, Trzy Europy, Lublin 1995.

Szczygieł Mariusz: Gottland, Warszawa 2009.

Szczygieł Mariusz: Zrób sobie raj,  Warszawa 2010.

Tanty Mieczysław, Bałkany w XX wieku. Dzieje polityczne, Warszawa 2003

Tomaszewski Jerzy: Czechy i Słowacja (2008).

Ugresić Dubravka: Czytanie wzbronione (2004)

Wandycz Piotr S. : Cena wolności. Historia Europy środkowowschodniej od średniowiecza do współczesności. (2003).

Willaume Małgorzata (2004): Rumunia.

Wóycicki K. Europejski konflikt pamięci, [https://kazwoy.wordpress.com/students/europejski-konflikt-pamieci/]

Zendrowski Radosław: Europa środkowa: wspólnota czy zbiorowość? (2004).

Zmeslak Tomasz, List miłosny pismem klinowym, Warszawa 2009.

11 replies

  1. W swojej książce autor opisał atmosferę na Węgrzech w ostatnich dziesięcioleciach Monarchii, aurę Budapesztu i nastrój Węgier w postaci głównego bohatera Sindbada. Sindbad, który czuje się ziemianinem i szlachtą z dużym majątkiem na Górnych Węgrzech (dzisiejsza wschodnia Słowacja i Zakarpacie) teraz ze skrywanym niepokojem ducha konfrontuje się z nowym porządkiem świata, ma ciągły dilemat wewnętrzny (rozważa wszystkie możliwości) bo nie chce tej ugody, lecz pełną niezależność Węgier. Dlatego wdał się w bójkę ze zwolennikiem ugody, bo do końca nie mog z tymi zmianami na Węgrzech się pogodzić, zresztą „Jako pisarz i dżentelmen opowiadał się za opozycją…”
    Autor przez pewną ironię pokazuje osobisty dramat i życiową tragedię Sindbada, postać którego odzwierciedla tragedię losu Węgier: Sindbad, który wcześniej miał własny majątek, w końcu spotkał kochającą żonę i mieszkał na dawnych czarodejskich Węgrzech, niemal w baśniowym świecie wschodu, w kraju ni to z jawy ni ze snu, póżniej nagle okazuje się w świecie który traktuje jako kraj w smutku:
    „Gzie jest nasz dawny kraj, panie Sindbadzie? – spytał cicho Ede, – w duszach. Co widział w takich chwilach Sindbad? Rzeczywistość, inne Węgry, które żyły poza mapą, a ich wizja promieniowała spoza rzeczywistości.”

    Węgry uważa za niedoceniony kraj, dlatego ogarnia go wielkopańskie filosofowanie, skłonność do samotności i ofiarności, odgrywanie przed światem rozmaitych roli, poszukiwanie esencji życia oraz samozniszczenie. Ponadto autor jeszcze dodaje do nastrojów Węgier w owym czasie takie atrybuty jak cichy i milczący naród, cichy sposób mówienia, mielancholia („Pisał bo widział i znał te drugie, ciche Węgry”). Sindbad mówi, że ani Polak, ani Anglik, Francuz czy Niemiec nie rozumiał Węgra.

    Ciężko mu przyjęć zmiany, trudno mu przystosować się do innego stanu życia, przekraczając Dunaj z tradycyjnej Budy do nowoczesnego rozwijającego się Pesztu. Wszystko wydaje mu się obce w ucieczce i poszukiwaniu. Nie może tam siebie odnaleźć: złote pieniądze są tam już banknotami, truskawkową palinkę już nie piją, to stary obyczaj, lecz koktajle. „Szęścia już nigdzie się w Peszcie nie sprzedaje.”
    Z tego wszystkiego widać, że przeszłość i terażniejszość Wiecznych Świętych Węgier wyrażali coś co było treścią i sensem Węgier. Ta książka w pewnym stopniu wyjaśnia i pokazuje podobne nastroje Węgier wyniakające z ich historii, tzn. kompleks Trianon i upadek Wielkich Węgier.

  2. Olga Gryb
    Dla studentów i osób interesujących się regionem Europy Środkowej powieść węgierskiego pisarza Sándora Márai pt. „Sindbad powraca do domu” może być ciekawą pod wieloma względami. Mimo te, że książka została wydana w 1941 roku, pozwała ona dobrze odczuć atmosferę, która panowała w stolicy Węgier przez rozpadem imperium Habsburskiego. Razem z głównym bohaterem powieści Sindbadem (pierwowzorem był inny węgierski pisarz Gyula Krúdy) czytelnik wsiada do dorożki i zaczyna wędrówkę ulicami Budy i Pesztu. Przed nim powstaje gęsty i niepowtarzalny świat peszteńskich knajp i kawiarenek, gdzie Sindbad spotyka się z tamtejszą bohemą. Przez całą powieść przewijają się imiona węgierskich dziennikarzy, polityków, naukowców, artystów i pisarzy z pierwszych dziesięcioleci dwudziestego wieku. Kiedyś odgrywające znaczącą rolę w życiu publicznym Budapesztu, a obecnie zapomniane, oni znów pojawiają się na kartach powieści Marai. Całkowity brak iluzji w stosunku do opisanych bohaterów pozwolił ukarać groteskowość i swoistą widmowość, przeszłość i atmosferę przemijania węgierskiej klasy historycznej. Widzimy, więc, że oprócz zachwycającego historii, atutem „Sindbada” jest to, że książka może służyć świetnym źródłem wiedzy na temat życia intelektualnego Węgier.
    W niniejszej prace nie zamierzamy podejmować próbę streszczenia powieści, każdy chętny może jej spokojnie przeczytać. Chcielibyśmy raczej określić główne motywy. Jednym z takich motywów jest samotność i bezdomność. Na pierwszy rzut oka, Sindbad wygląda na przeciętnego mieszczanina: ma córkę i żonę, majątek, pewne stanowisko w społeczeństwie. Jednak, jak dowiadujemy się z powieści, jest to tylko pozór, ponieważ ożenił się nasz bohater nie z miłości, a z powodu tego, że znalazł kobietę, która chociażby na schyłku jego życia potrafiła zapewnić mu spokój.
    „Zeglarz patrzył na żonę i wokół serca rozlała mu się fala czułości, sekretna fala, z jaką wiosenne dzikie wody rozlewają po ponurych, zamarzniętych gruntach. „Niewiele ci dałem, ptaszku” – pomyślał i przekrzywił głowę na bok. „Dostałaś tylko pojednanie, pożegnanie Sindbada ”.
    „Sindbad wiecznie uciekał. „Przez pięćdziesiąt lat podróżował pomiędzy pokojami karcianymi, trzcinami, zaśnieżonymi zakarpackimi miasteczkami, torami gonitw konnych i kawiarniami literackimi. Przez pięćdziesiąt pięć lat był bezdomny i do każdego miasta, do każdej winiarni wkraczał z poczuciem, że dobrze będzie je kiedyś opuścić ”.
    Ponadto, bolesnym ciosem dla Sindbada jest przemijanie epoki. Cały czas bohater odwołuje się do „dawnych Węgier”, gdzie życie było szczęśliwsze, ludzie – mądrzejsi, a kelnerzy w knajpach uczciwsze. Przez to tworzy się atmosfera smutku i nostalgii po dawnych czasach. Następujący cytat dobrze ilustruje tą tezę: „Tylko na dawnych Węgrzech ludzie umieli milczeć”- myślył czasami Sindbad. (…) Bo tylko Sindbad i ludzie jego pokroju mieli świadomość, że cały kraj jest pogrążony w smutku.

  3. Dziewczynko roznieć ogieniek – Martin Šmaus
    Powieść „Dziewczynko, roznieć ogieniek” najpierw wzbudziła we mnie oburzenia – jak to czytać o tych brudasach, którzy snują ulicami i kradną rzeczy w bogatych i biednych, radosnych i smutnych, małych i dorosłych. W ciągu opowoeści podobno moje ucziucia były rozdarte, ale już z żałości do losu małych cygańczuków, los których został wyznaczony tuż przy urodzeniu – nie pracować, prosić, kradnąć, cierpić krwawe konflikty rodzinne itd. Szczególnie wzbuziło mnie stosunek do głównego bohatera, który probująć ułatwić swoje życie, pozbyć się stereotypów „niepracującego cygana” idzie pracować. Ale los jest los. I próby do życia jako pzeciętny „biały człowiek” rozbijają się o ludską upartość i niechęć zmienić zdanie o cyganach.
    „Dzieci w szkole miały niełatwo. Choćby nawet wyłaziły ze skóry, to i tak były na przegranej pozycji – bo w domu mówiło się w romani.
    Mówiły po czesku, ale myślały w języku ojczystym, który miały pod skórą i na języku. Nie od razu do nich docierało, o co pani nauczycielce chodzi, bo najpierw musiały sobie przetłumaczyć „na nasze”. Przy odpowiedzi trzeba było znowu wszystko przełożyć w drugą stronę, błądząc po omacku wśród czeskich słówek i skomplikowanych czasów, przypadków i rodzajów gramatycznych.”

    I chociaż główny bogater Angrzejko stare się przyjmować życie jakie ono jest, mozolnie próbując utorować swoją ścieżkę i znaleźć receptę na szczęście. Szczęścia jednak nie znajduje ani na początku, gdy jako mały chłopiec zostaje wysłany do Pragi, ani na końcu jako dojrzały mąż i ojciec. Każdy krok bohatera przybliża go do nieuniknionej katastrofy.
    Tak naprawde ta opowieść dała dla mnie dużo do przemyślenia i jeszcze więcej do zrozumienia odmienności, ale też podobieństwa, podobieństwa uczuć, zachowań, losów. Jak pisze się w powieści: Ludzie potrzebują przestrzeni, żeby widzieć innych i spotykać się z nimi, siedzieć razem przy stole, rozmawiać i śpiewać albo tylko milczeć, dotykać się, oddychać i żyć” Do samego końca wierzyłam, że Andrejko w końcu znajdzie spokojne miejsce do życia dla siebie i rodziny i przez cały czas autor mnie
    zwodził, nie dając nadziei do samego końca.

    Oprócz tego zrozumiałam, że to jest tryb, styl życia, zmiana którego moge doprowadzić do śmierci, zabójstwu, wykluczeniu z przestrzeni życiowej miasta czy miasteczka, w jakim oni mieszkają. Jak nie łatwo zwalić stuwieczne drzewo, tak nie łatwo pozbyć się korzeni, na jakich urodził się, krwi, jaka płynie w żyąłach, rzucić wszystkim i uciec.
    „…Dunkowie przyjechali do wsi na wozach krytych płachtami, zaprzężonych w wynędzniałe koniki, …umieli zalutować pęknięty kociołek, kuć konie, drutować gliniane garnki i … ich całe życie to były pełne ognia i gorącej krwi czardasze, ochrypłe głosy, ręce tańczące nad głową, wirujące spódnice i czarne jak węgiel oczy, z których wyzierała raz dziecięca, naiwna radość, raz smutek, który nosili w sobie od pradawnych czasów
    Kto nad ranem usłyszał, jak śpiewają, darował im ukradzione jagnię, splądrowany kurnik czy rozkopany zagon, bo czuł, że te chrapliwe głosy prowadzą człowieka gdzieś do samej istoty życia, do jego korzeni, a jednocześnie dotykają gwiazd. Te wszystkie rzeczy – jagnię, ziemniaki, samogon i łzy – jak świat światem pasowały do siebie. Bez Cyganów – kowali, kopaczy studni i muzykantów – nie można było wyobrazić sobie życia”
    Ciekawe je też i to, że główne dzieje prowadzone są na pograniczu Polski i Czechosłowacji, w regionie,gdzie romowie zawsze stanowili nieoglączną część społeceństwa, ale tak i nie nabyli pozytywnego postrzegania. Stereotypy dotyczące cyganów bardzo silnio ustaliły się spośród mieszkańców Europy środkowej, często ze względu na to, że znajomość ich kultury, obyczajów, mentalności, nie wspominając już o chęci ich poznania, są bardzo niskie.

  4. Słynna powieść Sandora Maraiego „Sindbad powraca do domu” opowiada nam o jednym dniu, właśnie ostatnim, z życia przedstawiciela Węgier, artysty Gyula Krudy, który w poszukiwaniu pieniądzi samorealizacji prowadza nas po świecie kultury i życia przeciętnego węgra. Przede wszystkim należy powiedzieć, że Maraj pokazuje życie na przelomie epoki, kiedy stare i nowe wątki spotykają się na rozdrożu budząć w osobach artystycznych, więc czułych na zmiany, frustracje i zapotrzebowanie znalezienia swojego miejsca w tym nowym porządku. Sindbad-Krudy zdaje sobie sprawę z jałowości i bezcelowości poszukiwań, wie, że nie osiągnie stanu, o którym marzy. Sindbad snuje się po Peszcie zupełnie już innym niż ten, który istniał za czasów panowania Habsburgów. Zniknął gdzieś intelektualny klimat miasta.
    Skazany na smutek, biernie obserwować rozpad dawnego świata i wyznawanych niegdyś wartości. Sindbad zamienia się w ostatni łącznik świata, który przeminął, z groźną bo niejasną przyszłością. „W pokojach donosił się zapach śmierci, a poza tym zapach nudy i przerażonych, niezorientowanych ludskich ekzystencji; ten zapach pozostał po gościach, którzy porzuciwszy pewnego dnia prowincjonalną samotność, gorączkowo i pospiesznie pakowali się, jakby dostali wiadomość, że właśnie rusza ostatni pociąg, którym mogą dojechać do stacji radość i szczęście….”
    Smutek, nostalgia splecione są z radością poznania świata, jego przejawół, jego duchu, zapachu, smaku. To dodawało sił do rzycia i walki o własne miejsce, artystycznej „walki” jednego zagubionego aktora, który zaginął w stóleciach, kulturach, epokach. „Pisał…..bo chciał poznacz prawde. Pisał o młodej rzodkiewce i cebulce, tych wonnych specyjałach, które co śmielcze kobiety zuchwale sporzywaly w towarzystwie swych kawalerów, wiedząc, że ich aromat przynależy do święta wiosny w nie mniejszym stopniu niż zapach narcyzów czy pierwiosnków. Pisał o jagnęczym steku z czosnkiem, który doświadzone gospodyni podają poraz pierwszy po wielkanocy…. Pisał o wiosennych pejzażach Nyirseg, nad którymi unoszą się wilgotne, ciepłe opary i pośród tyh odswierzonych dekoracji wędrowiec może się przechadzać w skupieniu, jakby nie czytał w życiu żadnych książek poza powieściami pana Turgieniewa”
    Powieść pobudza dąrzenie do otkrycia węgierskiej kultury, kuchni, knajp, uliczek, oraz mieszkańców, które spotykają przeciętnego podróżnika.

  5. Powieść „Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)” jest wspaniałą historią losu nie tylko jednostek, ale i narodów w okresie trzydzieści lat okropnej historii oraz powojennego odbudowywania granic, związków, ludzi. Więć nie dziwne, że budzi kilka wątków do refleksji.
    Najpierw wątek wspólnej przestrzeni życiowej, różnorodności i jednocześnie wspólności (ze względu na podobny loś w okolicznościach wojennych) Czechów, Słowaków, Węgrów, Niemców, Żydów, Cyganów, Bułgarzów i Polaków. Dodajmy, że bohaterowie mieszkają w małym miasteczku, które znachodziło się na styku Węgier, Czech i Słowacji, to znaczy , że to miasteczko Levice w zależności od umow politycznych było raz Więgierskie, raz Czechosłowackie i wpływ wielkiej polityki na życie ludzi, który mieszkają tam, jest ciekawe zarysowane.
    „Pierwszy września 1938 roku był słonecznym dniem, zatem niemal wszyscy przebywali na kąpielisku. Dorośli z dziećmi i bez dzieci, młodzież i starcy, mieszkańcy Levic i ludzie z okolicznych wsi, Węgrzy, Słowacy, Czesi, Żydzi, Cyganie, rodzina Niemca Barthla i Bułgara Rankova. Byli tu demokraci, liberałowie, konserwatyści, monarchiści, socjaliści, nacjonaliści, komuniści i faszyści. Tylko anarchista Varga przebywał w Hiszpanii”. Pojawia się i postaci historyczne: admirał Horthy, i ksiądz Tiso, i komunistyczny prezydent Czechosłowacji Klement Gottwald i sam Chruszczow. Fabuła pędzi opętańczo, kapitalne zupełnie są tu historie, które Rankov z brawurą wymyśla, jak ta o Gottwaldzie, który z zawodu będąc stolarzem, szykuje trumny dla 14 oskarżonych w procesie Slansky’ego, pracuje jak oszalały, ale nie zdąża na czas, trzeba już wyroki śmierci ustalić na posiedzeniu partii, tylko 11 trumien zdążył prezydent wyheblować, decyduje zatem: damy 11 stryczków i trzy dożywocia, i płacze, że z robotą nie zdążył.
    Ważnym jest też wątek wojny, który według mnie najbardziej rozkrywa cytat na początku powieści: „Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Ale gdzie trzech się bije, tam każdy przegrywa”. I chociaż Rankov to podaje w kontekście zabiegów trzech młodych chłopaków „o serce dziewczyny”, należy tutaj rozumiecz podwójny sens, co nakłada na ludzkie losy historia. Idea rozegrania przyjacielskich zawodów stanie się pewnikiem w czasach, gdy nic nie jest pewne – jak w kalejdoskopie zmieniają się nazwiska, imiona, granice, narodowości. Oprócz tego, w warunkach wojennych i powojennych powstaje „fenomen zmiany narodowości” według zmiany granic: człowiek nie musi opuszczać granic państwa żeby zmieniać swą przynależność. Dla tego głównym bogateram trudno wytłumaczyć kim oni tak naprawde są.
    Jeszcze jeden wątek – to los młodego człowieka, który zrosł i wychowywał się w czasach wojennych. Rankov doskonale pokazuje nie tylko charaktery trzech przyjaciól, Czecha Jana, Węgra Petra i Żyda Gabriela jako reprezentantów mentalności swojego narodu, ale też wyniki wpływu zewnętrznych okoliczności (okupacji, emigracji, nacjonalizmu, komunizmu itd) na rozwój, formuowanie świadomości i refleksje młodych chłopców, oraz wyniki ich decyzji do kolaboracji lub pozotania patriotą własnego państwa. Jak widzimy ich życiowe drogi są bliske, jednak podzielone, nie tylko granicami, ale i myślami, duchowymi intencjami. W ciągu powieści chłopcy stają dojrzałymi mężczyznami, nieraz zmienią poglądy lub imiona, ale nie osiągają do końca fascynacji życiem, zostają się każdy z własnym umysłem.
    Pod koniec mocno występuje wątek o loś kobiety, a ewentualnie i Ojczyzny w okropnych warunkach wojennych. Maria powstaje jako prototyp niezlamności, patriotyzmu, honoru, ale jednocześnie i dramatu. Dramatu niespewnionego życia z powodu totalitaryzmu, trzech niespewnionych scenariuszach. To była bardzo bolesna płenta.

  6. Aigerim Fazylova, „Compleks słowacki” Rudolf Chmiel

    Rudolf Chmiel w eseju „Pełni upzedzeń przeciw uprzedzeniom. Kilka słow o trwałości stereotypów” rozpatrywa takie kwiestie jak wpływ narodowego kompleksu niższości i plebejskości, problem madziaryzacji, stereotypy na temat Węgrów i ich obraz w słowackiej percepcji i świadomości historycznej, skomplikowane relacje między sąsiadami i specyfikę wzajemnej komunikacji oraz korzeni nacjonalizmu słowackiego. Autor błyskotliwie pokazuje jak rozmaite historyczne wydarzenia przekstalciły się w dzisiejsze stereotypy i urpzedzenia na Słowacji, w których fakty są rzeczą drugorzędną, i które dziś dają przestrzeń dla dawnych historycznych traum, lęków i uprzedzeń zarówno w polityce, jak i w literaturze słowackiej.
    Istnieje wiele niuansów na tłe narodowościowym które przyczyniły się do ukształtowania się i utrwałania słowackiej odrębności i świadomości zbiorowej; które polemizując ze sobą niosą konfliktowy i konfrantacyjny potencjal dla nacjonalistycznej retoryki, o czym piszę sam autor: „Słowacka świadomość historyczna… sięga… odrodzenia narodowego, czasów Asutro-Węgier, pozpadu monarchii i traktatu w Trianon, romatyzmu i ekscytacji narodem…a także reminiscencje z okresu międyzwojennego, irredenty, próby rewizji tegoż traktatu, wiedeńskiego arbitrażu, słowakizacji, asymilacji, powojennego wzsiedlenia.”
    Popularizacją i wpisanie narodowego kompleksu niższości, który ma już długą tradycję w słowacką świadomość jak uważa autor udało się dzięki staraniom pisarzy, eseistów, językoznawców, historyków i ówczesnych polityków (np. wymienione są Ľubomír Ďurovič, Vladimír Mináč, Vladimír Clementis, Jozef Škultéty, Jozef Miloslav Hurban, etc ). Ten kompleks powstał rzecz jasna na kontraście i w odróżnieniu od łosu sąsiadujących Węgier: „Stereotyp słowackiej biedy, plebejskości i ahistoryczności kontrastował z pankością, arystokratyzmem, dziejową dominacją i historycznością Węgier…” Stąd plebejska werbalizacja tożsamości i narodowej niezależności w stosunku do Węgier wskazuje na podejrzenie i nieufność, poczucie narodowego zagrożenia i izolacji, obawy przed węgierską hegemonią i madziaryzacją w mentalności słowaków („Węgrzy to naród panów”, „naród dumny, aristokratyczny, wierzący, że jest najlepszy i pierwszy – i to nie tylko w Królewstwie, ale na całym świecie”). Grunt tego kompleksu i stereotypu według autora powstał między innymi w wyniku likwidacji 78 % słowackich szkoł, rozwiązań wszystkich słowackich gimnazji i towarzystw kulturalnych w czasach austro-węgierskiego dualizmu.
    Jednak warto dodać, że autor także przeciwstawia dwa różne poglądy w odniesieniu do przekonań o relacje słowacko-węgierskie w postrzeganiu nacjonalistycznego ideologa nowoczesnego narodu słowackiego, sławianofila i rusofila Ľudovíta Štúra i bardziej liberalnego Jána Palárika. Dominujący teritorialny dyskurs L.Štúra stanowi słowacki nacjonalizm o odłączeniu Słowacji od Węgier i jej autonomii jako kraj koronny „Nie chcemy węgierskiej przyjaźni, nie potrzebujemy ich łaski. Czy powinniśmy i czy możemy łączyć się z tymi, którzy zabiegali o nasze unicestwienie…o rozwój narodu?” „Czy zapomnieliśmy już o tym, że to właśnie Węgrzy byli tymi, którzy zdeptali naszą dawną ojczyznę i kraj; tymi, którzy spustoszyli środkową część Słowiańszczyzny w Europie… „, tzn negatywne wartościowanie wspónej historii. W przeciwieństwie, J. Palárik uważał że lepiej współpracować z Węgrami i starać się o narodowe równouprawienie i zapewnienie praw i swobod narodowych w federacji niż „wyczekiwać wsparcia ze strony niepewnych sympatyków z Wiednia”, tzn hasło „wolna konkurencja na polu narodowym”.Jednak tego typu argumenty byli rzadkością i skazane na porażkę szególnie gdy miał miejsce powszechny romantyzm słowacki.
    Rudolf Chmiel też wzmiankuje o tożsamości słowackiej wobec Czechów i europejskiemu liberalizmowi i dekadencji „Gdyby nie mógł być Słowakiem, chętniej utopiłby się w rosyskim morzu niż w czeskim bagnie.” Jednakże ten argument autor dodaje powiedzmy tak mimochodem, z czego wycieka że retoryka anti-węgierska przecież dominowała w mentalności słówackiej.
    Napięcie w przekonaniu Słowków dot ralacji z Węgrami doszło do wielkiej skali po pojawieniu się „trianońskiego kompleksu” co polegało na strachu z powodu utraty południowej Słowacji i przyłączenie jej do Węgier, czyli węgierski rewizjionizm. Ponadto Traktak w Trianon przekształcił Wielkie Węgry w mniejszość węgierską na Słowacji, a mniejszość słowacka na Węgrzech ulegała się przymusowej asymilacji co oczywiście spowodowało negatywny kierunek słowackiej polityki (celowym elektoratem polityków słowackich byli ci, którzy do Węgrów odnosili się niechętnie) i „irredentyzm w działaniu”.
    Na końiec eseju R.Chmel pesymistyczne wskazuje, że te wyżej wymienione trudne kwestie uniemożliwiają Słowakom wyjście poza własne uprzedzenia i poza kompleks, że w przekonaniu Słowaków komrpomis słowacko-węgierski nie jest możliwy „…wspólne dziedzictwo historyczne nas nie zbliża, ale oddala od siebie”.
    Ten esej w dużej mierze można rozpatrywać jako świetny przykład o świadomości i kompleksach państw środkowoeuropejskich w stosunku do sąsiadów. Autor zwraca uwagę na to że kraje środkowoeuropejskie w poszukiwaniu tożsamości i odrębności żyją w ciągłym strachu przed sąsiadami.

  7. Viktoriia Sovpenchuk
    Rudolf Chmel „Kompleks słowacki”
    Pełni uprzedzeń przeciw uprzedzeniom. Kilka słów o trwałości stereotypów

    Pisać o stereotypach i uprzedzeniach pewnego narodu bardzo ciężko, przecież dla tego należy znać historię, kulturę i współczesność narodu, co wyznacza jego mentalność. W tym eseju Rudolf Chmel chciał pokazać które stereotypy Słowaków zachowały się do dziś i dlaczego oni powstali. Następne trzy cytaty, jak na mnie, pokazują treść tego, o czym chciał opowiedzieć autor.

    Chmel zaznacza, że Słowacka swiadomość historyczna obejmuje wiele warstw, które sięgają odrodzenia narodowego, czasów Austro-Węgier, rozpadu monarchii i Traktatu w Trianon. Pisze: «Nie trzeba ukrywać, że tak sporne podłoże nie sprzyja konstruktywnej, a co dopiero pozytywnej słowacko-węgierskiej relacji. Generuje najwyżej stereotypy, obecne w świadomośći społecznej od ponad dwóch stuleci i tkwiące w niej niezależnie od faktów i obiektywnej wiedzy». To oznacza, że na początku może i jest prawdziwy fundament, przyczyna stereotypu, lecz potem stereotyp prosto jest wynikiem pamięci kolektywnej.

    Kiedy autor pisze o świadomości historycznej Słowaków, to zaznacza, że na jej kształtowanie mieli wpływ różni pisarze. Tak, na przykład, główny stereotyp o plebejskości sformułował Vladimir Minać. Bazując się na jego rozważaniach, Chmel pisze – «Stereotyp słowackiej biedy, plebejskości i ahistoryczności kontrastował z pańskością, arystokratyzmem, dziejową dominacją i historycznością Węgrów, czyli z optyką, która w Słowacji ma już długą tradycję».

    W końcu eseju, autor zaznacza, że stereotyp o krzywdzeniu Węgierami Słowaków nie znika. «Innymi słowy, Słowacy (prawie 80%) karmią się mitem o tysiącletnim węgierskim jarmie, dla tego nieakceptowanie Królestwa Węgierskiego jako wspólnego dziedzictwa jest powszechne. Warto również dodać, że ponad 70 procent Węgrów w Słowacji uważa, że równie brzemienny w skutki był dla nich traktat w Trianon».

    Stereotypy, zwyczajnie, ma każdy naród. Słowackie stereotypy w eseju Chmela są przelane, jednak, uważam, ich wyjaśnienie jest dosyć piętrowe. Po to, żeby przekonać się w ich istnieniu należy porozmawiać ze Słowakami i więcej czytać na ten temat.

  8. Marta Puhach, „Kompleks słowacki” Rudolfa Chmela

    W ramach kursu „Życie intelektualne Europy Środkowej” przeczytałam jeden z esejów Rudolfa Chmela „Zamknięnta Słowacja versus społeczeństwo otwarte”. W tym eseju autor podejmuje kwestie związane z liberalizmem, tworzeniem społeczeństwa obywatelskiego i przezwyciężenia stereotypów.
    Podaję trzy cytaty z wyjaśnieniami ich związku z główną opinię autora.

    1. „Naród to nie tylko coś pięknego i wzniosłego – to coś niebezpiecznego przed czym należy mieć się na baczności”.

    W dyskusii o tym, w jaki sposób panstwo może przejść od społeczeństwa zamkiętego lub połzamkniętego do jego wariantu otwartego (obywatelskiego), Słowacja występuje przykładem panstwa, które już otwierało się na świat, przede wszystkim na Europę, ale jeczsze nie zrezygnowało z polityki „cudzego nie chcemy, a swojego nie damy”. A to „swoje” to całokształt stereotyrów, mitów i nacjonalizmów, w których kryje się niebezpieczeństwo.
    „Człowiek, który nauczył się poświęcać siebie na rzecz narodu, może przecież wyrzec się siebie także na rzecz proletariackiej czy innej dyktatury. Historyczna skrytość, niedialogowość panstwa, które powstało z takim opóżnieniem i oddało się współczesnej mitologii, spowodowała, że Słowacja na parę lat stała się osobliwością Europy Środkowej. Osobliwością, na której można było zademonstrować wszelkie mity, stereotypy i traumy deformujące tożsamość, ale także mentalność kazdego obywatela z osobna. Był to czas wszystkich możliwych mitów o słowackiej plebejskości, pracowitości, emocjonalności, miłości do ziemi, skłonności do posiadania przywódzstwa, czyli zasady autorytaryzmu, o naszym tradycyjnym poczuciu sprawedliwości, skłonności do religii, przede wszyskim katolickiej, o środku Europy w Słowacji, o złych Węgrach, Czechach i Żydach, oczywiście o dobrych Słowianach i Rosjanach, a „gulasz”, który powstawał z tych składników, smakował równie byłym antyfaszystom, demokratam i komunistom, co faszystom i narodowym socjalistom”.

    2. Jan Křen: „Region środkowoeuropejski to region daremnej federalizacji”, która znów powraca w projektach Unii Europejskiej.

    Według autora paradoksalny fakt stanowi to, że często dzielona i zatomizowana Europa Srodkowa jest nadzwyczaj płodnym żródłem dla najróżniejszych planów federacyjnych czy quasifederacyjnych, poczynjąc od przełomu lat 1848 i 1849, a kończąc na Gropie Wyszegradskiej. Jan Křen również nazywa Europę Srodkową „wspólnotą konfliktu”, bo „jednym z paradoksalnych zjawisk w tej paradoksalnej częći kontynentu jest wzajemna izolacja, wzajemna nieznajomość i wzajemne uprzedzenia, o ile wręcz nie wrogość. Również ostatnie przemiany w Europie Srodkowej stanowiły zbiór pojedynczych rewolucji, które nawzajem na siebie oddziaływały i się umacniały, ale przebiegały odrębnie w ramach poszczególnych państw czy narodów: „każda z nich miała też swój odmienny rytm”.
    Inne podejszcze przedstawia Vaćlav Cilek w zbiorze esejów „Krainy wewnętrzne i zewnętrzne”: „Gdyby stworzyć mapę regionów, gdzie jest znany strudel jabłkowy, to pokrywała się z tą cześcią Europy, w której łączy ludzi rozumienie Stefana Zwejga, niektórych poetów, pewien spryt rzemiosła i pewne nachylenie dachów. Mam niemal odwagę stwierdzić, że jesli dla środkowoeuropejczyków jest istotna jakaś granica, to jest właśnie obszar strudla jabłkowego. Jest to obszar wielokulturowy i narodowy, połączony duchowo mimo wszystkich odmienności regionalnych, choć jednocześnie, zwłaszcza do okresu romantyzmu, dziedziecznie skonfliktowany, walczący, naznaczony ową historyczną awersją wobec sąsiadów, skądinąd konsumentów strudla”.
    W takim środowisku formowały się panstwa Europy Środkowej oraz wspólna awersja ich narodów wobec sąsiadów. Dlatego tradycja społeczeństwa zamknięntego zawsze była dominująca, bo panstwa przeżywały swój rozwój w poczuciu zagrożenia narodowego (w mniejszym stopniu społecznego). Centralny słowacki problem, zwłaszcza XX wieku: „ideał jedności i jedmyśłości miał bardzo wysoki status, a likwidacja tej jedności oznaczała w świadomości słowaków zło”. To przeszkadzało formowaniu społeczeństwa otwartego czyli, według Poppera, „takiego sposobu współżycia między ludżmi, którym ważnymi wartościami są wolnośc indywidualna, brak przemocy, ochrona mniejszości i słabszych”.

    3. „Najprawdopodobniej nie istnieje absolutnie objektzwna historiografia, są za to być może co najmniej dwie prawdy, a wsyzstko zależy od tego, ktorą y nich człowiek wybierze, i troche też od tego, w jakiej żyje epoce, w jakiej rodyinie się wychowuje, do jakich szkół chodzi, co czyta, co zapisuje się w jego świadomości oraz czy dysponuje jakimikolwiek mechanizmami, ktore nie pozwalają na doszczętnie wykorzynienie duha krytyki”.

    Mit – dawny lub niedawny – częto jest uwazany za prawdę i prezentowany jako rzeczywistość. W każdym panstwie wiele takich mitów: o historii, polityce, bohaterach narodowościowych. Czy można znaleźć wspólne podejście do ich rozumienia? Najprawdopodobniej, że nie, z powodów, przedstawionych w cytacie.

  9. Olga Gryb
    „Kompleks słowacki” Rudolf Chmel
    W ramach kursu „Życie intelektualne Europy Środkowej” przez prof. Kazimierza Wóycickiego został zaproponowany do przeczytania i grupowej dyskusji zbiór esejów słowackiego profesora literatury zarówno jak i polityka Rudolfa Chmela pt. „Kompleks słowacki”. Trzeba powiedzieć, że zbiór ten powstał na podstawie dwóch jego prac znanych wcześniej – „Romantizmus v globalizme. Malénárody-vel’kémýty” z 2009 roku oraz „Slovenský komplet” z 2010 i zawiera kilkadziesiąt utworów nie tylko o Słowacji i Słowakach, ale również o ich sąsiadach czyli Węgrach, Polakach i Czechach. Innymi słowy, „Kompleks słowacki” jest opowieścią o Europie Środkowej z perspektywy słowackiej. Ponadto jest to wynik mozolnej pracy intelektualnej osoby, która zna specyfikę relacji słowacko-wigierskich, słowacko-polskich i słowacko-czeskich nie z literatury, a przede wszystkim z własnego doświadczenia zawodowego (pełnił przez lata najpierw obowiązki ambasadora Czechosłowacji na Węgrzech, a obecnie jest postrzegany jako najwyższej szczebli polityk w Republice Słowackiej).
    Z naszego punktu widzenia, na szczególną uwagę zasługuje esej z tej książki pod tytułem „Między nami a Węgrami”, ponieważ w utworzę tym autor podejmuje kwestie związane z pamięcią, postrzeganiem przeszłości, przejawami nowoczesnego nacjonalizmu, polityką wobec mniejszości narodowych, budowaniem relacji słowacko-wigierskich. Duża część eseju jest poświęcona krytyce – i to ostrej – działań polityków, słowackich i wigierskich, na rzecz wzajemnego pojednania i dialogu. Zdaniem Chmela, świadomość polityków jest przesycona kompleksami i fobiami w stosunku do sąsiadów: „Stare atawizmy, stereotypy, traumy zakompleksionych polityków, którzy do tej pory żyli – być może nie tylko z własnej winy – w naszych dolinach i wioskach, miały się nagłe przynieść na całe państwo ”. Dlatego jakiekolwiek próby pojednania słowacko-wigierskiego od początku czyli od lat 90-tych były skazane na porażkę. Do tego dodać jeszcze trzeba, że obecna wzajemna nieprzyjaźń jest spowodowana kompleksom mniejszości słowackiej elity politycznej w stosunku do elity węgierskiej.
    Przetoczymy jeszcze jeden cytat z eseju, tym razem o Węgrach: „Po przedostatnich wyborach na Węgrzech w 2002 roku, w których socjaliści i liberałowie skromnie pokonali rządzący przez cztery lata Fidesz Orbana – by cztery lata później w następnych wyborach wygrać jeszcze mniejszą różnicą głosów – prognozowałem, że wzorce wyborcze u naszych południowych sąsiadów jeszcze przez niemałą chwilę będą określać gulaszowy homo kadarius wraz z wielbicielem admirała na białym koniu ( na moście w Komarnie, na przykład!), zza którego będzie wyglądać homo orbanicus ”. Jak widać, Chmel dosyć ironicznie wyraża się na temat preferencji politycznych wigierskiego społeczeństwa, w którym nie dokonało się ostatecznej transformacji liberalnej, lecz nadal widać nostalgię po czasach, kiedy Węgry były wielkie, i niechęć rozstania się z przeszłością „gulaszowego komunizmu”, która w końcu może poprowadzić kraj w błędnym kierunku i w końcu zapchnąć go na margines cywilizacyjny.

  10. Завдання до курсу лекцій «Інтелектуальне життя Центральної Європи. Лекції були проведені в кінці вересня 2014 р. в ПНУ ім. В. Стефаника.

    Рецензія на художній твір (рекомендація для польських студентів)

    Любко Дереш – неоднозначна постать у сучасній українській літературі. Він одним із перших почав писати романи для широкого загалу, у той час як явище масової літератури ще лишалось чужим на українських теренах. «Культ» – перший роман автора, написаний у 16 років.
    Одразу варто зазначити, що до серйозної літератури роман ніякого відношення немає. Зазвичай я оминаю такі книги, бо вважаю їх недостатньо інтелектуальними, але цей випадок – феномен в сучасній українській літературі (що і зумовило інтерес до неї). Книга мала шалений попит серед читачів та схвальні відгуки серед критиків, була перекладена декількома мовами і видана в ряді європейських країн, в тому числі і в Польщі.
    З самого початку книга нагадує романи Кінга (взагалі увесь твір просякнутий впливом Кінга та Лавкрафта і місцями не лише впливом, а й відвертим плагіатом, який сам автор вважає цитуванням – неодмінним проявом постмодернізму). Місце подій – провінційне містечко (в одному з перших інтерв’ю автор зауважив: «Я почав писати як плагіатор чи як пародист. Я мав зошит, де переказував зміст серій «Твін Піксу»), детальний опис побуту та розваг жителів, але тут починається найцікавіше – опис з чисто українським колоритом усіх розваг та думок тинейджерів тієї доби.
    Книга написана в стилі магічного реалізму (проте, не в традиціях Маркеса, а набагато простіше, наївніше і примітивніше) – перед нами реалії того часу, на фоні яких відбуваються усі містичні та жахливі події. Історія практики студента в провінційному містечку Карпат (при відповідному налаштуванні до настроїв роману) може здивувати, а особливо вразливих до таємничих і незрозумілих явищ – навіть нажахати.
    Звичайно, я не можу погодитися з думкою редактора німецького видавництва «Suhrkamp Verlag», яка охарактеризувала роман «Культ» як «книгу не тільки для молоді, а і для старших читачів-інтелектуалів». Читачам-інтелектуалам і особливо тим, хто очікує від літературних творів естетичного задоволення цей твір я не рекомендую, а молоді і студентству (особливо в якості альтернативи таким «шедеврам» як твори Коельйо чи «Сутінки» і т.п.) раджу прочитати для ознайомлення як один з прикладів сучасної масової української літератури.

  11. Завдання до курсу лекцій «Інтелектуальне життя Центральної Європи. Лекції були проведені в кінці вересня 2014 в ПНУ ім.Стефаника.

    «Мати все» – четвертий роман популярної української письменниці Люко Дашвар. Книжка починається з дивної сцени: вагітна жінка під проливним дощем заносить у під’їзд гумову ляльку – іграшку для дорослих – поки її розлючений чоловік чекає у автомобілі. Пізніше ми з’ясовуємо, що це цілком буденна подія для родини Вербицьких, де, як і в будь-якій пристойній та шанованій сім’ї, є свої скелети у шафі, а батьки приховують від дітей брудні таємниці, що, звісно, рано чи пізно будуть відкриті і розрушать життя всіх причетних. Мати сімейства Іветта Андріївна по смерті чоловіка, м’якосердного і тихого академіка, твердою рукою править у своєму маленькому королівстві. У її домі живуть богобоязлива неосвічена нянька Ангеліна та діти Вербицькі: старша дочка, терепевт Лідія, яка й тягнула ляльку додому і молодший син Платон, для якого іграшка призначалася.
    Саме Платон – один з багатьох секретів Вербицьких. Через загадкову хворобу молодий хлопець не може покидати свою кімнату, а мати робить все, щоб її улюбленець не засумував у чотирьох стінах, купуючи йому то гумових жінок, то живих дівчат для розваги. Ліду Іветта теж тримає при собі, перетворивши її на безплатну няньку та прививши їй комплекс почуття провини перед люблячою сім’єю, адже ніщо не прив’язує краще. Згодом у житті терапевта з‘являється справжній принц на білому коні, торговець дезинфікуючими засобами Стас. За всіма правилами, саме Дезинфікатор повинен витягнути героїню з надто міцних обіймів матері та подарувати дівчині свободу. Однак рятівник виявляється гідним опонентом Іветти і так само намагається підкорити її дочку своїй волі, поки Лідія метається між двома господарями. Влада – ще одне питання, яке піднімає книжка. Іветта прагне повної покори від свої дорослих дітей і ні на мить не бажає позбутися контролю.
    Однак, незважаючи на цікаві теми, «Мати все» розчаровує. В першу чергу, помітна надмірна мелодраматичність, що більше пасувала би мильній опері. Тут є і безглузде вбивство через материнські ревнощі, і місцева попелюшка, і навіть розкриття таємниці «насправді ти не наша дитина». Останній поворот сюжету особливо дивує та здається недоречним. Серед численних недоліків книжки не можна не згадати характер жіночих персонажів. Життя жінок вертиться виключно навколо чоловіків, і, звісно, героїні згідні піти на будь-які приниження заради своїх «коханих». Це і розумна, освічена Лідія, що дозволяє Стасу знущатися над нею, і Раїса, готова триматися за так зване «жіноче щастя», хоч її в буквальному розумінні купили в подарунок нареченому, який більше звик до гумових ляльок. Дивує і трансформація Стаса-Дезинфікатора в кінці. У перевтілення важко повірити: ще недавно дріб’язковий, жорстокий і жадібний чоловік, який намагався ізолювати Лідію від сім’ї та не підтримував дружину навіть у період її вагітності раптом з радістю готовий прийняти й виховувати чужу дитину. Платон не без допомоги Стаса виривається на волю і це, мабуть, один з небагатьох світлих моментів у книзі, де люди вважають рідних і близьких своєю власністю. Лідія ж, для якої мати була всім, поступово втрачає любов й повагу до неї, розчаровується, стає жорсткішою й черствішою від пережитого і, разом з тим, теж здобуває свободу. Звільненням мало би стати і розлучення з Дезинфікатором. Однак отримавши цікаву й престижну роботу, жінка ридає вночі у кімнаті готелю, і це надто нагадує отруйну ідею «головне, щоб чоловік був», і неважливо, скільки насильства й жорстокості у відносинах.

Dodaj komentarz